Decyzje o długoterminowym oszczędzaniu i inwestowaniu powinny być podejmowane na podstawie racjonalnych przesłanek i faktów.
Stara inwestycyjna reguła brzmi: kupuj na dołku, sprzedawaj na górce. W praktyce bardzo trudno zidentyfikować takie sytuacje. Nauka wynikająca z tego powiedzenia jest jednak inna – nie warto wycofywać się z inwestycji po okresie dużych strat, nawet jeśli taki ruch pozornie wydaje się racjonalny.
Psychologia inwestowania i wieloletnie obserwacje zachowania rynków finansowych podpowiadają, że w takich momentach lepiej zachować zimną krew, zwłaszcza jeśli mamy długoterminową perspektywę i regularnie odkładamy mniejsze kwoty, tak jak w wypadku PPK.
Dopóki nie „zrealizujemy straty”, jest ona tylko „wirtualna”. Stanowi jedynie zapis w tabeli notowań. Co więcej, okresy spadków można potraktować jako szansę na tańsze zakupy po korzystniejszych cenach. Jeśli inwestujemy regularnie, co miesiąc tę samą kwotę, możemy kupić więcej jednostek uczestnictwa. Dzięki temu uśredniamy cenę, co pozwoli szybciej odrabiać okresy spadkowe w momencie odwrócenia trendu i powrotu hossy.
Osoby, które niebawem przejdą na emeryturę, zapewne się zastanawiają, co zrobić z pieniędzmi odłożonymi w PPK. Najlepszą taktyką w obecnych czasach jest rozłożenie wypłat na raty, dzięki czemu znaczna część kapitału, pozostająca na rachunku, będzie dalej pracować i w momencie poprawy nastrojów na rynkach odrabiać okresy wcześniejszych spadków.
Ważnym powodem przemawiającym za pozostaniem w PPK aż do emerytury są oczywiście korzyści podatkowe, ponieważ – po osiągnięciu przez uczestnika odpowiedniego wieku – od wypłacanych z PPK środków nie jest pobierana żadna danina pieniężna.
Nota prawna